|
Relaksacja - Rozwój wewnętrzny - Psychoterapia Rafał Seremet - forum życiowej harmonii
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Rafal
Administrator
Dołączył: 27 Lut 2007
Posty: 25
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 9:34, 28 Lut 2007 Temat postu: Do jakiej diety jestem przekonany |
|
|
W moim rozumieniu nie ma jednej obowiązkowej diety dla wszystkich.
Ale oczywiście dieta, taka czy inna ma swoją wartość, bo stajemy się bardziej swiadomi tego, co jemy. Bardziej uważnie i w skupieniu spożywamy posiłek, to wszystko ma wartość.
Ciało fizyczne tworzy sie m.in. z jedzenia. W bardzo istotnym stopniu. Ale takze z innych czynników, np. z tlenu, wody i energii życiowej (elektrycznej) wdychanej podczas oddychania. Takze oddzialuje na nas słońce; a także nasze myśli i doznania duchowe.
Kiedy ktoś potrafi pobierać bardzo dużo energii duchowej i przekształcać
ja na poziom fizyczny, to odczuwa mniejszą potrzebę jedzenia - mając jednocześnie bardzo silne ciało.
Zwróciłbym uwagę na dwa czynniki związane z jedzeniem:
1) stan umysłu i motywacja - wskazane jest skupienie podczas jedzenia, wyrażenie wdzięczności naturze, życiu i wszystkim ludziom za to jedzenie (np. kilka sekund skupienia, tradycyjna modlitwa itp.)
2) warto wprowadzic do diety nieco zbóż, tzn. kasz (gryczana, jaglana, kukurydziana, jęczmienna, platki owsiane itd.).
Dlaczego? Zboża to nasiona roślin - są szczególnie aktywne biologicznie i energetycznie, i maja jednocześnie dużo błonnika. Duża częśc zakłoceń trawiennych i zdrowotnych ma źrodlo w braku błonnika (błonnik oczyszcza jelita).
Spożywając kilka razy na tydzień zboża (kasze) - w różnej postaci, np. w miejsce chleba lub ziemniaków - po pewnym czasie wracamy do dobrego zdrowia. Jest to czynnik sprzyjający.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
perełka
Dołączył: 28 Lut 2007
Posty: 2
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 13:04, 28 Lut 2007 Temat postu: Do jakiej diety jestem przekonany |
|
|
Generalnie zgadzam się z tym, co napisał Rafał. Jeżeli ktoś potrafi pozyskiwać energię duchową i przekształcać ją w fizyczną, to nie ma tak naprawdę znaczenia co je i ile, bo wszystko jest w stanie przekształcić w potrzebne ciału składniki, słyszałam o mistrzu, który głównie odżywiał się lodami, bo je lubił... Ale nie każdy jest na takim poziomie... Więc dopóki się nie jest, to dosyć istotne jest to co się je. Mnie akurat dieta roślinna dobrze służy, tzn. czuję się dużo lepiej jak jem sporo zbóz, kasz, warzyw, owoców, róznych nasion, orzechów itd. Z mięsa (ryb, jaj) organizm sam kiedyś zrezygnował - po prostu przestały mi smakować. Z nabiału zrezygnowałam pod wpływem sugestii masażysty, który na zdjęciu rentgenowskim mojego kręgosłupa zobaczył mnóstwo złogów wapniowych. Powiedział, że organizm sobie nie radzi z nabiałem i odkłada w ciele, a potem z tego robią się zwyrodnienia... Jak przestałam jeść nabiał, to zauważyłam, że przeszły mi chroniczne bóle brzucha, które miałam od dziecka i nikt nie wiedział, skąd się brały... A to były niestrawności spowodowane nabiałem, którego jadłam duże ilości (80% diety), bo zdrowe dla kości...
Dlatego teraz staram się bardziej słuchać ciała, czego chce i po czym się dobrze czuje i uważam, podobnie jak Rafał, że nie ma jakiejś obowiazkowej diety dla wszystkich, bo organizmy różnie reagują i mają rózną wydolność. Np. mój tato całe życie odżywia się prawie nabiałowo i biały chleb, czy bułki - i chociaż dobiega juz 70-tki, to trawienie ma super i wypróżnienia wręcz książkowe - w okresie maksimum jelita grubego...
Zatem nie ma reguły Ponadto poza lepszym samopoczuciem mam lepsze wyniki krwi, np. hemoglobina podniosła mi się z 12 na 13 jednostek.
Juz tak na koniec dopowiem, ze od dziecka miałam problemy z wypróżnianiem, chroniczne zaparcia, nawet po 3-4 tygodnie...
Jak odstawiłam nabiał, słodycze i przeszłam na kasze plus jeszcze zioła (zalecane przez lekarza medycyny chińskiej), to zaczęłam mieć regularne wypróżnienia (nawet po kilka razy na dzień).
Zauważyłam również, że dla mnie konieczny jest ruch fizyczny, bo poprawia pracę jelit. Ostatnio jak miałam bardziej siedzący tryb życia, to znowu zaczęły się problemy z wypróżnianiem... Oczywiście nie takie jak kiedyś, ale trudno mi było się wypróżniać - mimo, że parcie było. Znajomy poradził mi na wieczór zjeść 10 połówek suszonych śliwek i popić to szklanką ciepłej przegotowanej wody, a rano na czczo zjeść jedno surowe jabłko i też popić to szklanką ciepłej przegotowanej wody. O dziwo zadziałało i teraz nie mam żadnych problemów z wypróżnianiem, czasem nawet kilka razy na dzień
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
lumagida
Dołączył: 17 Kwi 2009
Posty: 3
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Czw 18:08, 23 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
A ja stosuję od prawie roku dietę ,,Pięciu przemian". Jest to dieta polecana przez medycynę chinśką i Ayurwedę, przy czym w Ayurwedzie dochodzi jeszcze jeden smak - cierpki. I tak jak niezmienialne są pory roku i inne rytmy natury, tak i w trakcie przygotowywania posiłków obowiązuję zasady ktore na pierwszy rzut oka wydają się skomplikowane ale tak wcale nie jest. Teraz niestety nie mogę dokładnie wszystkiego opisać bo jestem w pracy mogę tylko powiedzięć ,ze stan mojego zdrowia bardzo się poprawił. Zainteresowanych odsyłam do ksiązek Anny Ciesielskiej ,,Filozofia zdrowia" i ,,Filozofia Zycia".
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|